Nie mogę odpuścić tematu Dembusia (czy jak tam to się prawidłowo pisze: Demby Ba?, Demby By?… jakoś tak). Dla mnie to strata jednego z najlepszych napastników jakiego mieliśmy ostatnimi czasy i być może jakiego nie będziemy mieli przez długi czas (obym się mylił serio… liczę, że przyjdzie jakiś francuzik i ogarnie temat po Dembusiu).
Zatem wróćmy do bramek, które zafundował nam Demba Ba! Spokojnie nie będzie ich tak dużo jak u naszej legendy Sholi. Ba! Ba nawet nie strzelił połowy tego, co nasza gwiazda! (wiedziałem, że połączenie słowa „ba” z nazwiskiem Demby zabrzmi chujowo…). Jednak warto wrócić do tych chwil, szczególnie gdy w kwestii Siwego (niestety) niewiele się zmienia…
PS. Bramki będą ukazywały się cyklicznie na blogu. Zmasakruje tu was jego warami bramkami raz na zawsze! :-D. Miłego oglądania!
PS2. Mam nadzieję, że wasze reakcje na kolejne bramki nie będą podobne do tych, jakie widziałem podczas wspólnego oglądania wszystkich trafień Shearer’a ;-). Jedna część spała, inni zajęli się wódką, reszta wyszła ;-). Zatem będę dozował emocje i maksymalnie jeden filmik na dzień :-D.
Dembuś nr 1 – vs Blackburn (24-09-11)
Biorąc jednak do porównania wyłącznie Premier League to Dembuś w półtorej sezonu strzelił 29 bramek, a Foluwashola od 2000 roku „aż” 41 goli w dwunastu sezonach…
mój naczelny statystyk nie pozostawił złudzeń ;)
jednak spójrzmy jak rodziła się legenda ;)
2012-13 – 1
2011-12 – 2
2010-11 – 6
2009-10 – nie graliśmy w PL
2008-09 – 4
2007-08 – 0
2006-07 – 3
2005-06 – 9
2004-05 – 2
2003-04 – 7
2002-03 – 5
2001-02 – 0
2000-01 – 2
szacunek! jesteś wielki!