Zapraszam do wirtualnej podróży po pokoju Prezesa ;-). Może słowo „pokoju” to za dużo powiedziane, ale przynajmniej zobaczycie ścianę chwały, gdzie gromadzę wszystkie bezużyteczne dyplomiki z udział trofea zdobyte na turniejach z udziałem Toon Army Poland. Jest flaga z Anglii, jest też szalik kupiony od Wariata, proporczyk z mojej bety 318 (która zapewne już skończyła na szrocie), jest Robson, jak również xero autografów piłkarzy (ha ha ha) a nawet podobizna Siwego z krótkim podpisem „wstyd!!!”. Jednym zdaniem: pokój dobrze wyposażony, aż miło się w tym miejscu pracuje :-). A tak przy okazji okazało się, że 10 lutego wypada chiński nowy rok ;-). Nie to, że dla mnie to jakaś ważna data, ale zawsze to dobra okazja, żeby po meczu z tssssssssssssSpurs napić się wódeczki szampana i poświętować razem ludem chińskim ;-). Co Wy na to?
pokój Prezesa ;-)
Mam bodaj 7 szalików Newcastle, list z korespondencji z Hughtonem (czasy Coca-Coli), kilka autografów: Garrego Speeda (niezyjący już…), Alana Smitha (darmozjad cholerny :D), zdrajcy Givena. Poza tym z 500 innych graczy.
Prezes, jebnij sobie wszystkie ściany w brawy Newcastle. Albo jak wolisz, to portret Siwego na suficie, przez 8 lat będziesz na czasie.
nooo ściany dobry pomysł, tyle że nie wiem czy tak mogę pokój w biurze pomalować, żeby mi się tu nikt nie przyjebał ;)
To Ty w biurze tak się postroiłeś?
z domu mnie pogonili z tym całym kramem :D
to musiałem w pracy :)