W minioną sobotę drużyna Toon Army Poland osiągnęła najlepszy wynik w historii swoich występów na turniejach fanclubowych (miejsca nr 2 w Skierniewicach nie ma co liczyć, bo stawka zespołów znikoma no i sama organizacja „turnieju” bardzo średnia). Tym razem udało się wskoczyć na podium turnieju a konkretnie na jego trzecie miejsce!
Division Warsaw ruszył na Śląsk jeszcze przed 6-tą rano. Okrutna godzina swoją drogą, ale czego nie robi się dla chłopaków z Divisionu, żeby mieli z kim pić w drodze powrotnej Toon Army Poland :-). Podróż przebiegła bardzo spokojnie i jeszcze przed czasem byliśmy w okolicach czegoś, co podobno jest stadionem i to tym, gdzie grała kiedyś kadra Polski… Póki co zobaczyliśmy z bliska wielki plac budowy, jakieś konstrukcje pod przyszłe zadaszenie. Oj… Gdy zobaczy to pan Platini to nie wiem czy będzie skory do organizacji tutaj meczów na ME 2020 ;-). Samo boisko, na którym przyszło nam grać było bardzo dobrze przygotowane. Ładna trawka, ziemia ubita, zwałowana. No może trochę wąskie, ale dzięki temu nie trzeba było biegać za bardzo, co dla naszego „el capitano” Bartusia miało niebagatelne znaczenie ;-). Pierwszy mecz i dosyć nerwowa wygrana z zespołem Sevilli, to znaczy tak się oficjalnie nazywali, bo nie wiem od kiedy to fani Sevilli grają m.in. w koszulkach Manchesteru Utd ;-). 4-3 dla nas. Początki zawsze są trudne. Jak to mówią po pierwszym kieliszku meczu powinno być tylko lepiej. I było! Bo za dobry wynik należy uznać remis 2:2 z Barceloną. Trzeci mecz w grupie to wygrana 2:1 z drugim garniturem Milanu i po pierwszej serii gier było bardzo dobrze. Gdy w 4-tym meczu wygraliśmy 5:2 nad tzw. Sevillą stało się jasne, że pozaturniejowa integracja odbędzie się później niż planowaliśmy wyjście z grupy mamy w kieszeni. Między innymi dlatego w kolejnym meczu z Barcą daliśmy pograć zmiennikom i zakończyło się porażką 1:3. Ostatni mecz w grupie też już nic nie zmieniał, ale wygraliśmy go z Milanem II 3:0 i wyszliśmy z grupy na 2-gim miejscu, gdzie czekała na nas pierwsza ekipa Milanu. Szkoda tego półfinału, bo szybko dostaliśmy kilka bramek i emocje zdecydowanie siadły. Chyba myślami byliśmy już w finale, bo nie ma co ukrywać apetyt rósł w miarę grania i wcale nie czuliśmy się gorsi od którejś z grających tego dnia ekip. Pod koniec pierwszej połowy przytrafiła się jeszcze kontuzja naszego bramkarza i w zasadzie graliśmy w tym meczu jedynie o honor. Zakończyło się na 7-2 dla Milanu I i spotkaniem o 3 miejsce z barwną ekipą Schalke. Sympatyczna ekipa kibiców niemieckiej drużyny starała się nawiązywać z nami równorzędną walkę (także na śpiewy: oni coś po niemiecku a my na to: Bayern! oraz Boruszijaaaa!) , ale ostatecznie skończyło się na wyniku 4-2 dla nas i stało się to, na co niektórzy czekali bardzo, bardzo długo. Toon Army Poland zakończyło turniej na pudle! 3 miejsce to bardzo dobry rezultat i potwierdzenie, że z drużyną Newcastle trzeba liczyć się zawsze i wszędzie :-). Po krótkiej ceremonii i odebraniu pucharu (turniej wygrała Barcelona, ale my jako jedyny zespół urwaliśmy im punkty!) udaliśmy się do najbliższego sklepu z „energetykami” w drogę powrotną. Toastom nie było końca ;-). Nawet zrobiliśmy coś w stylu: „uderz w puchara” w wersji z piwem :-). Dla niektórych świętowanie tego sukcesu skończyło się dopiero w niedzielny poranek, ale było warto! Jednym słowem: puchar jest naaaaaaaasz!!! :-D
Dzięki wszystkim za obecność, zaangażowanie w grę oraz walkę za Newcastle. Jak wiadomo kilku grających chłopaków dopiero zaczyna kibicować Newcastle ;-), ale wierzymy, że to nie było nasze ostatnie spotkanie. Urban (mały minus za te getry Evertonu ;-P ), Mattix, Mattiowen, Falcker, Eliot, Bartek i pozostali ze Śląska – jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI od Prezesa!!! :-D Puchar stoi na honorowym miejscu :-)
- Toon Army Poland – Sevilla 4:3
- Toon Army Poland – Fan Club Barca Polska 2:2
- Toon Army Poland – Milan Club Polonia 2 2:1
- Sevilla – Toon Army Poland 2:5
- Fan Club Barca Polska – Toon Army Poland 3:1
- Milan Club Polonia 2 – Toon Army Poland 0:3
- półfinał: Milan Club Polonia 1 – Toon Army Poland 7:2
- o 3 miejsce: Toon Army Poland – Schalke 4:2
trzeba sprostować relację:
Bartuś strzelił 4 bramki podczas turnieju żeby nie było ;-P
nie był taki najgorszy ;-)