Kategoria: Sezon 2012/13

Puchar Ligi już z głowy…

No i powalczyliśmy (się kurwa nagraliśmy w tym wspaniałym pucharze o dumnej nazwie Capital One Cup!). Rywal zdecydowanie do ogrania, ale cóż z tego jak ma się w obronie Willowa, który prawie połamał sobie nogi od tego wkręcania go w ziemię przez parchów z Manchesteru. Na meczu skład osobowy ten co zwykle. Zabrakło tradycyjnie Adiego, który chyba na dobre przerzucił się na streamy. Życzymy w takim razie wysokich transferów i dobrych, pewnych linków! Wariat nam trochę odpływał do rywala. A to jakieś pierduchy pogaduchy z Manchesterem a to wyjście z piwem na zewnątrz… No panie Wariat, co to ma być?! Najcelniej spuentował sytuację doktor Wstrząs Eljot, który przez 70 minut robił rozpoznanie „choroby” a potem postawił celną diagnozę: mniej ruchać!!! :-) Powinno pomóc!

Wariat na rozmowie z wrogiem! ;-)


Bramka Papissa Cissé


Europejskie granie według Siwego

Wczoraj mieliśmy próbkę możliwości w wykonaniu zespołu, który desygnował do gry Siwulec. Nasza bardzo utalentowana młodzież uraczyła nas niesamowitym widowiskiem. Myślę, że będą z nich ludzie. Wszak mają od kogo się uczyć i kogo podpatrywać. Na boisku mogli przecież obcować z samym Williamsonem a to już coś! Chłopak pokazał im jak gra się po profesorsku kopie się po czole i to za duże pieniądze. Nic tylko naśladować! Widowisko tak żenujące, że nawet stream nie chciał tego puszczać i ciągle zacinał. Może to i lepiej. Oglądając tak marny mecz można popaść w różne nałogi i coś jest w tym stwierdzeniu Woody’ego, żeby odpuścić sobie oglądanie meczów dopóki na ławce będzie siedział Siwy!

PS. Wieczór do dupy, ale może przynajmniej Wariat miał tego dnia trochę więcej szczęścia i coś tam „podziałał” w temacie, bo widać było, że jest pełen wigoru i pozytywnej energii ;-)

Na szczęście relacja TV wyglądała tak jak powyżej, więc oszczędziliśmy sobie widoku siwej gęby, która zafundowała nam taki „piłkarski spektakl”

Oglądacie na własną odpowiedzialność :-)


Po meczu Everton – Newcastle…

Co tu dużo mówić?! Jak widać Premier League też ma swojego Lyczmańskiego! Cieszą 2 bramki Dembusia i to pomimo tego, że Siwy postanowił wpuścić go dopiero po pierwszej połowie… Siwulec wierzy, że Cisse nagle zaskoczy i będzie bramka za bramką jak w ubiegłym sezonie. Co strzał to bramka – od słupka, lobem, tyłem do bramki, głową, nogą, chuj wie jeszcze czym! A widać ewidentnie, że człowiek jest bez formy! Dembuś ratuje punkty Siwemu. I to cieszy. Tzn. nie to, że Siwemu, ale ogólnie drużynie! :-) Nie należy jednak zapominać, że gdyby nie Lyczmański Mike Jones i jego asystenci to Everton powinien był wygrać 4-2, więc wniosek jest jeden: sędzia powinien ODDAĆ MI KURWA 2 PUNKTY W TYPERKU! odpocząć na jakiś czas od prowadzenia spotkań w PL. Czy ktoś dalej twierdzi, że Everton nie zdobył tych bramek? Dlaczego sędziowie wypaczają moje miejsce w typerku wyniki? ;-) Reasumując. Cieszy punkt gra już mniej, choć i tak to było maksimum co mogliśmy osiągnąć grając bez bramkarza z Harpsem w budzie!

Brawo sędzia!

Jak sędzia obstawia u buka remis to nie ma chuja we wsi! Bramek nie ma!

Na koniec Dembuś razy dwa! I gra gitarrrra :-)

Demba Ba (49′) 1-1
Demba Ba (90′) 2-2


Newcastle w grupie D!

Newcastle, czyli Nowy Dwór tylko nie Mazowiecki można by powiedzieć” jak to ujął Krzysztof Bandych – dziennikarz kanału nSport zagra w fazie grupowej LE z zespołami: Bordeaux(FRA), Club Brugge(BEL) oraz Marítimo(POR). Grupa szału nie robi, ale wcale nie jest powiedziane, że wyjdziemy z niej z pierwszego miejsca. Już widzę jak Obraniak strzela nam ze 2 bramki we Francji… Przecież wiadomo, że Harper trochę napuszcza tych bramek ;-). Szkoda, że nie gramy z kimś, kto stacjonuje bliżej Polski, ale skoro byliśmy w jednym z koszyku z sąsiadami z Czech i Rumuni to niczego ciekawego nie można było się spodziewać…