ostatnia minuta meczu, tj. 96-ta dla sędziego, przedłużał ile mógł, ale nie wydrukował ;-)
Division Warsaw na meczu z „Młotami”
Kolejna wyprawa do Newcastle i zasłużona wygrana „Srok” stała się faktem. Niemalże w szóstą rocznicę naszego nieszczęsnego wypadu na mecz z Cardiff, tym razem udaliśmy się z Woody’m na spotkanie z „Młotami”.
Mając na uwadze błędy popełnione podczas tamtego wyjazdu tym razem plan wycieczki został opracowany bardzo starannie ;-). Zakładał on niestety wczesną pobudkę i już około godziny 8 rano byliśmy na lotnisku w Modlinie. Lot do Loserpoolu bezproblemowy, o ile można o takim mówić lecąc w towarzystwie Pawła. Wszędzie widział jakieś usterki, odpadające skrzydła czy samego Cyrusa „Wirusa” :-D. Woody jest mistrzem w sianiu wątpliwości, co do ostatecznego powodzenia lotu, no ale co się dziwić, skoro za każdym razem widzi za sterami studenta lub osobę, która właśnie zdaje egzamin na pilota… :-). W Liverpoolu przemieściliśmy się do centrum na cokolwiek do jedzenia jakiś obiad, po czym planowo ruszyliśmy pociągiem do Newcastle. Na miejscu byliśmy jakoś po 19tej czasu miejscowego. Cały dzień w podróży. To potrafi zmęczyć każdego a przed nami była jeszcze droga do hotelu – tradycyjnie pod górę, jak wszędzie w Newcastle ;-). Szliśmy, szliśmy i gdy już czekaliśmy na tabliczkę oznajmiającą… koniec miasta udało się dotrzeć do hotelu. Na miejscu zastaliśmy bardzo przyjemnie warunki. Czysty pokój, 2 łóżka, toaleta w pokoju. Jedyne, do czego można było mieć uwagę, to nieszczelne okna, przez co w nocy towarzyszył nam odczuwalny chłód w pokoju. Na koniec dnia posiedzieliśmy jeszcze trochę w tzw. TV roomie, gdzie poznaliśmy innego gościa hotelu – Marka, który okazał się być fanem… Evertonu ;-).
Sobotę zaczęliśmy od mielenia plastikowego jedzenia w pyskach tradycyjnego English Breakfast. Każdy wie o co chodzi ;-), nie trzeba nikomu polecać ;-). Przed meczem postanowiliśmy zrobić wszystkie zakupy, by potem na spokojnie wybrać się na mecz. Jeśli chodzi o samo spotkanie to każdy widział. Pierwsza połowa wyborna, szybkie prowadzenie 2:0, po czym w przerwie Pomidor napierdolił w szatni głupot i na 2 połowę wyszła zupełnie inna drużyna. Skończyło się na 2:1, choć do remisu wiele nie brakowało. Inna sprawa to skuteczność „Mitro”. Gdyby choć jeden strzał zamienił na bramkę o wynik nie trzeba byłoby drżeć do 96(!) minuty spotkania. Po meczu mieliśmy czekać na Pomidora zawodników, ale zdecydowaliśmy się na podróż do… Sunderlandu ;-). Po wizytcie na Stadium of Light (nazwa myli, było ciemno jak w dupie… czarnego kota) pozostały pamiątkowe zdjęcia przy bramie z herbem klubu ;-). Jednak najciekawsze miało dopiero nadejść. W drodze powrotnej nastąpił zmasowany atak… kanarów. Zabawa w ciuciubabkę z kanarami zakończyła się na drugim opuszczeniu kolejki… Ileż można było wysiadać co stację i mijać tych samych kanarów? ;-P. Kupno biletu stało się niuniknione :-/. Wykończeni wróciliśmy do miasta, by zwycięstwo „Srok” świętować w „Ciao Italia” (niedaleko stadionu), gdzie byliśmy obsługiwani m.in. przez… polską kelnerkę. Moja radość szybko minęła, gdy okazało się, że piwo, które właśnie piłem kosztowało 3,5 funta o_O… Na koniec dnia tradycyjnie posiedzieliśmy w TV roomie, gdzie o meczu i nie tylko porozmawialiśmy z sympatycznym Markiem. Do rozmowy przyłączył się też niezły model – Matteo z Bolonii, który swoim barwnym angielskim (put it down, put it up, took to the table etc.) sprawiał, że… nie wiedzieliśmy o czym mówi ;-P. Cóż za akcent… Perfect.
Niedziela to czas powrotu do rzeczywistości Polski. Ostatnie zakupy i pociąg do Edynburga a więc bardzo dobrze przetarty szlak powrotny. W Edynburgu na lotnisku już nie siedzieliśmy tylko na „przylotach” (jak kiedyś) ;-), ale – nawiązując do wspomnianej na początku relacji wyprawy na Cardiff – i tak o mały włos byśmy nie wrócili ze Szkocji o czasie. Woody niechcący „zagubił” swoją kartę pokładową i losy lotu na moment stały się niepewne ;-). Na szczęście w dobie internetów i smartfonów jakoś sobie poradziliśmy i szczęśliwie dotarliśmy do Krakowa. Stamtąd pozostało nam jedynie wrócić do Warszawy blablacarem, który o dziwo prowadziła… dziewczyna piłkarza ręcznego rep. Polski Jakuba Łucaka (nazywanego z uporem maniaka przez portal gazeta.pl „Łuczakiem”) ;-). Po godzinie 3 w nocy dotarliśmy do domów i to był koniec naszego 3-dniowego wypadu do Newcastle.
Na koniec małe podsumowanie. Wyjazd tradycyjnie na duży plus. Kilka ciekawych przygód, tradycyjna wspinaczka po ulicach Newcastle a przede wszystkim 7 punktów w typerku zwycięstwo Newcastle United w meczu z West Ham, co było daniem głównym wyjazdu (inne potrawy były ledwo, ledwo strawne ;-P). Myślę, że cała wyprawa była zaplanowana bardzo dobrze – był czas na wszystko i nie trzeba było uwijać się, żeby coś tam nie uciekło nam po drodze, generując dodatkowe, nieprzewidziane koszty (jak ktoś potrafi zorganizować taki wyjazd taniej, to chętnie zapoznam się z planem waletowania). Podziękowania dla Pawła za wyjazd oraz Misialdo i DB Magpie za pomoc w zorganizowaniu całej wyprawy. Myślę, że tym razem odczarowaliśmy fatum, które wisiało nad nami od wyjazdu na Cardiff w 2010 roku ;-)
Division Warsaw on tour 2016
Pozdro z Newcastle :-)
Bileciki już są (pod choinką) ;-)
-Co poradzić na „Srok” kłopoty?
-zgarnąć 3 punkty i pokonać „Młoty”!
No tak, rym pospolity… Kochanowski ze mnie taki jak z Williamsona piłkarz ;-) Nic to. Najważniejsze, że bilety na mecz dotarły, więc misja „West Ham” coraz bliżej :-)
TOP10 XXV Premier League
Rank User Points 1 Pablo 112 2 woody 110 2 robin1 110 4 Bartek 99 4 Dajer 99 6 Piter 97 7 Spartakus 88 8 LFC 77 9 adi 75 10 szirrer 74 Zarejestruj
Kod do rejestracji
NUFC1892
zaloguj się
Wydarzenia
- Spotkania kibiców
- 2019 Turniej Łowicz
- 2019 Arsenal-Newcastle
- 2019 Turniej Chorzów
- 2018 Turniej Jaworzno
- 2018 Turniej Trzcianka
- 2017 Newcastle-Leicester
- 2017 Wolfsburg-Newcastle
- 2017 Turniej Trzcianka
- 2017 Newcastle-QPR
- 2016 Turniej Trzcianka
- 2016 Newcastle-West Ham
- 2015 Turniej Łowicz
- 2015 Turniej Lublin
- 2015 Turniej Jaworzno
- 2015 Turniej Trzcianka
- 2014 Newcastle-Liverpool
- 2014 Łowicz/Nieborów
- 2014 Schalke Cup
- 2014 Turniej Trzcianka
- 2014 Turniej Jaworzno
- 2013 Turniej Chorzów
- 2013 Zjazd Ustka (XI)
- 2013 NUFC-Benfica/Sunderland
- 2013 Turniej Trzcianka
- 2013 Turniej Jaworzno
- 2012 Newcastle-Manchester Utd
- 2012 Zjazd Solina (X)
- 2011 Newcastle-Tottenham
- 2011 Zjazd Wałpusz (IX)
- 2010 NUFC-Blackburn/Fulham
- 2010 Zjazd Słupia (VIII)
- 2010 Newcastle-Cardiff City
- 2009 Zjazd Łeba (VII)
- 2009 Newcastle-Middlesbrough
- 2009 Zjazd Trzcianka (VI)
- 2008 Zjazd Jadwisin (V)
- 2008 Newcastle-Chelsea
- 2008 Zjazd Busko-Zdrój (IV)
- 2007 Zjazd Kórnik (III)
- 2007 Zjazd Wisła (II)
- 2006 Zjazd Nieborów (I)
- Wizyty u Tomka
- Felietony
- Muzyka kibola
- *10 bramek Sholi!*
- Inne
Division Warsaw
Newcastle United
Nowe komentarze
Tagi
Alan Shearer Arsenal Aston Villa Benfica Betclic Bradley Championship Chelsea COVID-19 Demba Ba Ekstraklasa euro 2020 Everton Fantasy Premier League Fulham Gran Derbi Pub Just Derbi Pub & Restaurant klasyfikacja końcowa koronawirus Legia Legia Warszawa Liga Europy Liga Mistrzów Liverpool Manchester City Manchester United Newcastle United Papiss Cissé pomidor Premier League przejęcie Shola Ameobi Siwy Steve Bruce Sunderland Swansea tabela Tortilla Factory Tottenham Trzcianka Turniej w Jaworznie typerek West Ham wyjazd ŚwiętaChcesz dodać awatar?
zarejestruj się w serwisie Gravatar.com, wpisując ten sam adres e-mail, którym logujesz się w komentarzach