Gdy napisałem o siwej tragedii kilkanaście dni temu to o mało mnie hejterzy nie utłukli żywcem… I kto przyszedł mi z ratunkiem? Sam Siwy! Pokazał jak to pięknie walczy się w derbach i pobija kolejne rekordy – tym razem te negatywne. Od jakiegoś już czasu pobija same negatywne. Tym razem rekord z początku XX wieku? Chyba tak. Wiem, że Eljot napisze ile to lat takiej błazenady nie było w spotkaniach z paziami. Myślałem, że rok temu to pierwsze 0:3 było szczytem „możliwości” Siwego i tej drużyny. Po roku muszę zweryfikować swoje zdanie… Sobotni mecz pobił wszystko. Cóż za walka… Brawo! A Siwy? Jak to Siwy przyznał, że wygrał… lepszy zespół. Dzięki Siwy! Odkrycie roku. Już za to zdanie powinien zostać umyty z tego klubu. Gorzej być nie może?… Oby…