Dziewiąty turniej „Gramy z Sercem” w Trzciance jest już historią. Jak zwykle nie mogło zabraknąć na nim grupy Toon Army Poland, która godnie broniła honoru Newcastle United (w odróżnieniu od niejakiej parówy Harpera).
Grupa Warszawska tradycyjnie ruszyła samochodem w piątkowy wieczór, umilając sobie drogę małym co nieco muzyką pokroju Eurodance oraz Bracia Figo Fagot. Niekwestionowanym przebojem był tym razem „Heteromagnes” ;-P. Na miejscu zameldowaliśmy się już bardzo późno, co… nie przeszkodziło nam posiedzieć do jeszcze późniejszej pory :-)
Na turnieju pojawiła się liczna ekipa Juniora, która – miejmy nadzieję – stale będzie nas wspierała w zmaganiach (nie tylko) piłkarskich. Skład uzupełnili Diego z Lublina i Lechu z Wrocławia. Na samym początku turnieju spotkało nas niemałe rozczarowanie. Mianowicie okazało się, że nie będzie grupy angielskiej, jak to miało miejsce rok temu i wszyscy byli losowani z jednego koszyka. Zgodnie stwierdziliśmy, że nie był to dobry pomysł, bo rywalizacja z Manchesterem czy londyńskimi ekipami wyzwoliłaby większe emocje niż – z całym szacunkiem do grupowych rywali – walka z Huraganem czy Fanklubem Lecha. Turniej (tradycyjnie) nie ułożył się po naszej myśli i już po 2 meczach straciliśmy szansę na wyjście z grupy i rywalizację w niedzielnych zmaganiach. Spowodowało to małe rozprężenie w grupie, przez co część osób… ominął trzeci mecz – wygrany ze Spartą Szamotuły 5:2. Po turnieju czekała na nas impreza urodzinowa Eljota integracyjna w jednej z miejscowych knajp. Tutaj kolejny dziwny ruch ze strony organizatorów. Lokal okazał się za mały, żeby do niego nawet wejść, więc postanowiliśmy obejrzeć mecz Polska-Norwegia w swoim pokoju. Mecz nie zachwycił, w przeciwieństwie do naszej integracji w grupie Toon Army Poland :-). Niedzielę mieliśmy już wolną, więc nikt nigdzie nie spieszył się ;-).
Niedziela to ostatnie mecze o końcowe zwycięstwo w turnieju oraz okazyjne licytacje na rzecz dzieci, które były bohaterami tej edycji. Od nas licytowana była piłka ręczna z autografami kadrowiczów na Euro2016. Gadżet niezwykle aktualny i wielkie dzięki dla Juniora za ogarnięcie tematu. Piłkę udało się zlicytować za dobre półtora tyciączka, więc wyszło znakomicie. Niestety nie było nam dane tego zobaczyć, ponieważ wcześniej ruszyliśmy na Warszawę, tradycyjnie zahaczając na obiad do Poznania. W Warszawie zameldowaliśmy się wieczorem i w ten sposób turniej przeszedł do historii.
Na koniec podziękowania dla wszystkich, którzy stawili się reprezentując Toon Army Poland: Division Warsaw (Woody, Bartek, Eljot i moja skromna osoba), ekipa Juniora (Junior, Pajda vel Bednarek vel Henka na bramce, Wojo, Pleban, Bato i Kam IL vel Mitrović), Diego oraz Lechu. Jeszcze raz dzięki za przybycie oraz walkę na boisku (i poza nim ;-P) i mam nadzieję, że widzimy się za rok!
Dla uzupełnienia informacji dodam, iż turniej wygrał… nasz grupowy rywal – Huragan Pobiedziska (po finale z Płońskiem). Gratulacje!
Toon Army Poland on tour 2016
Nasze mecze na turnieju w Trzciance w 2016 roku:
- Huragan Pobiedziska – Toon Army Poland 3:1 (Bramka Kam IL)
- NFL(Nieoficjalny Fanclub Lecha) – Toon Army Poland 4:1 (bramka Kam IL)
- Sparta Szamotuły – Toon Army Poland 2:5 (Bramki: Kam IL 2, Junior, Lechu, Pleban)
Kilka zdjęć z turnieju
Nagrane mecze (spotkania ze Spartą niestety nie mam, bo… nie ;-P)
Toon Army Poland – Huragan Pobiedziska
Toon Army Poland – NFL
Gadżet na licytację to był strzał w dziesiątkę. Super pomysł. Gratuluję udziału Panowie. Dobrze się spisaliście. Wierzę, że integracja była na najwyższym poziomie. Marlon Brando to potwierdza. ;)
Za rok wrócimy silniejsi !!!!!! Ekipa jak zawsze zacna ;) no i najważniejsze, że piłeczka poszła za niezły hajs :) do zobaczenia mordeczki
dobrze, że piłeczka już sprzedana ;-)
Coś czuje, że może ona wrócić za rok na licytację o_O