Gdyby walka Newcastle o utrzymanie w lidze było grą komputerową to właśnie wskoczyliśmy na poziom hard. Wypadł solidny, choć nigdy nieurywający dupy Elliot a za niego ręcznik dwa na dwa metry powieszony na poprzeczce Karl Darlow. Chyba jeszcze nigdy nie było tak trudno o utrzymanie – łatwiej było nawet wtedy, gdy Daffik grał z Aston Villą w składzie… Sytuacja robi się coraz bardziej chujowa skomplikowana, no ale wierzymy w Beniteza. W sobotę dzień prawdy.
PS. do 33 kolejki został dodany jeden mecz z tygodnia: Crystal Palace – Everton.