Newcastle United wkracza w niedzielę w nowy rozdział swojej historii. Piłkarze „Srok” po raz pierwszy zagrają pod wodzą nowego właściciela, którym jest bajecznie bogata grupa inwestycyjna zarządzaną przez szejków. W starciu z Tottenhamem na trybunach St. James Park ma zasiąść 52 tys. fanów, a atmosferę podgrzał menadżer zespołu – Steve Bruce, który wdał się w ostrą dyskusję z mediami.
W niedzielę piłkarze Newcastle United podejmą na własnym obiekcie Tottenham Hotspur. Dla klubu z St. James Park będzie to epokowa chwila. Po raz pierwszy zespół powalczy o punkty w Premier League odkąd stery w klubie przejął Saudyjski Fundusz Inwestycyjny. Majątek potentata z Bliskiego Wschodu jest ogromny. Szacuje się, że Newcastle będzie najbogatszym klubem na świecie, a inwestor ma wkrótce zaprowadzić „Sroki” na szczyt europejskiego futbolu.
Fani już roztaczają mocarstwowe wizje nad przyszłością klubu, a tymczasem „Sroki” muszą się zmierzyć z ligową rzeczywistością. Na razie zespół dryfuje na dnie tabeli Premier League i potrzebuje punktów, by wydostać się ze strefy spadkowej. W niedzielę zespół prowadzony przez Steve’a Bruce’a, który obecnie plasuje się na 19. miejscu w tabeli Premier League będzie walczył o… pierwszą wygraną w tej kampanii angielskiej elity.
Spotkaniu towarzyszy niesamowita otoczka. Dla fanów „Srok”, którzy po raz ostatni z mistrzowskiego tytułu cieszyli się w… 1927 r., to wręcz symboliczny moment. Mecz z „Kogutami” z trybun St. James Park ma śledzić 52 tys. widzów i wszyscy w mieście z północno-wschodniej Anglii liczą, że długo oczekiwana zmiana właściciela będzie punktem zwrotnym i zapoczątkuje marsz „Srok” w górę hierarchii angielskiego futbolu.
Po tym, gdy sfinalizowano w klubie zmiany właścicielskie, dużo mówiło się na Wyspach Brytyjskich o zmianie na ławce trenerskiej. Giełda nazwisk ruszyła błyskawicznie, a los Steve’a Bruce’a wydawał się przesądzony. Menadżer dostał jednak kredyt zaufania od nowych właścicieli, a dodatkowo w niedzielę świętować będzie mały jubileusz. Mecz z zespołem z Londynu będzie 1000., w którym 60-latek zasiądzie na ławce jako menadżer na poziomie Premier League.
W piątek Bruce zszokował swoim zachowaniem na konferencji prasowej. W stronę dziennikarzy, którzy wieścili koniec jego pracy na St. James Park, rzucił wiele gorzkich słów. Brzmiały one jak wypowiedzenie otwartej wojny.
– Mam nadzieję, że odczuwacie problem ze strony swoich szefów, ponieważ nie wydarzyło się to, czego wszyscy chcieliście. Informacje były błędne, prawda? Nie wykonałeś swojej pracy właściwie – grzmiał Bruce w kierunku jednego z dziennikarzy. – Starałem się zachować szacunek i godność, co prawdopodobnie dobrze mi służyło przez ostatnie 20 lat i tak pozostanie. Oczywiście było to trudne, ale mam nadzieję, że dostaniecie teraz klapsa od swoich szefów, którzy powiedzą, że nie wykonaliście swojej pracy – kontynuował.
Fakty są jednak takie, że również wśród kibiców Bruce nie cieszy się szczególnym zaufaniem. Jak wynika z sondażu Newcastle United Supporters, aż 95 proc. fanów opowiada się za zwolnieniem angielskiego menadżera. W niedzielę Bruce walczyć będzie nie tylko o kolejne punkty, ale przede wszystkim o zachowanie posady.
– Nie chodzi o mnie. Liczy się to, żeby klub posuwał się do przodu, a zespół osiągnął korzystny wynik w niedzielę. W tym sezonie były chwile, kiedy myślę, że graliśmy bardzo dobrze – tłumaczył Bruce. – Będzie pewna „śmieszna” atmosfera, na którą wszyscy czekamy. Cokolwiek o mnie myślą, najważniejsze jest dla nich, aby ich drużyna wygrała mecz.
– Wiem, że będą mocno wspierać zespół w atmosferze, której wątpię, żebyśmy byli świadkami na St. James Park przez długi czas – dodawał menadżer Newcastle.
Na razie nie wiadomo, czy Bruce zyska uznanie w oczach nowych właścicieli i otrzyma możliwość zbudowania potęgi „Srok”. Bruce jasno zadeklarował jednak, że chciałby nadal pracować w klubie z St. James Park.
– Kto nie chciałby mieć możliwości zarządzania Newcastle? Oczywiście, że zrobiłbym to i jestem pewien, że setki osób chciałoby zrobić to samo. Przed klubem ekscytujące czasy – dodał Steve Bruce.
źródło: https://sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-angielska/nowa-era-newcastle-united-menadzer-rozpetal-wojne-z-mediami-premier-league/2sdsfw3