To się nam porobiło. Główny dostojnik Watykanu abdykował. Odważna decyzja patrząc na historię tego stanowiska i ostatni taki przypadek. Czy w Polsce też tych dwóch na najwyższych stanowiskach władzy państwowej nie mogłoby tak postąpić? Ale nieeeee. Oni jeszcze trochę umęczą nasz kraj. Dobra, ale do rzeczy. Teraz cały świat żyje jednym. Kto będzie następcą? Są już typy, przewidywania, plotki, pogłoski, ale jak zwykle nic pewnego… Jak widać największe rozeznanie w temacie nowego papieża ma… bukmacher :-).
Oczywiście przestudiowałem kilka pierwszych nazwisk, żeby wiedzieć na kogo stawiam. I wyszło mi tak. Kandydat numer 1 – Turkson. Kardynał z Ghany. To byłoby z pewnością dosyć odważne posunięcie, ale kto wie… Kandydat nr 2 – Marc Ouellet. Wygląda przyjaźnie i jest z Kanady. Jedyny problem jaki zauważyłem to … a zresztą. Wpiszcie sobie w google grafika słowo „ouellet”… Wyniki bardzo fajne, ale raczej nie w kontekście wybierania nowego papieża ;-). Kolejny kandydat – Arinze. Nazwisko wskazuje, że mieszka… bardzo daleko. Google mówi, że Nigeria to kraj jego przodków. Jego kandydatura wygląda jeszcze bardziej poważnie niż kard. Turksona. Dalej mamy tak: Sandri z Argentyny (to może być dobry trop… Ameryka Łacińska i Południowa) i potem 2 Włochów: Scola i Ravasi, czyli klasycznie. Sam już nie wiem… Może ktoś mi poradzić, na kogo warto tutaj postawić? Media kreują na papieża przedstawiciela Czarnego Lądu, ale wiadomo, że media kłamią także nie biorę tego pod uwagę. Bartuś! Siedzisz w temacie bukmacherki to może masz jakiegoś pewniaka albo chociaż… no właśnie chciałem napisać czarnego konia, ale chyba w tym kontekście nie za dobrze to brzmi, więc użyję słowa „faworyta”… Po wszystkim sprawdzę sobie, kto miał rację :-). A i jeszcze jedno. Nie ma żadnego Polaka w tym zestawieniu. Aj niedobrze.