To miał być mój pierwszy wyjazd na mecz Newcastle… Okazja nie byle jaka. Newcastle grało na Łotwie. Długo wahałem się po pierwszym zlocie w Nieborowie czy wybrać się na ten mecz i ostatecznie odpuściłem… Względy finansowe. Szkoda, bo patrząc teraz jak wygląda dystrybucja biletów na mecze w europejskich pucharach i miasta w jakich przychodzi grać Newcastle to szkoda słów… Jakieś wyspy za Portugalią, Lizbona, głęboka Rosja, dzika Ukraina… Do tego dochodzi fakt, że w Europie będziemy grać raz na 10 lat… Sorry raz na 8 lat. Siwy ma wsteczne odliczanie. Kontrakt się wypełni, przyjdzie ktoś normalny i pogramy w pucharach.
ktoś jednak z naszej ekipy był na meczu ;-)