I znowu sypnęło… I znowu trzeba latać szczotą. No ile jeszcze? Człowiek po kostki w śniegu toczy nierówną walkę z naturą i to kilka raz dziennie. Rano przed pracą, po pracy, wieczorem, gdy chce gdzieś pojechać i kolejny raz, gdy chce wrócić do domu… Starczy tego. Zimo spierdalaj! ;-)
PS. Bartuś zapewne spodziewał się fotki z PKiN w tle, ale nie dam mu tej satysfakcji he he ;-)