Dzisiaj w domu zastałem tajemnicze awizo z firmy InPost. Pomyślałem sobie: kiego chuja ktoś tu mi śle jakieś bzdury jakimś inpostem czy innym porostem. Nie zwlekając długo postanowiłem na początek odszukać ich tzw. punkt pocztowy u mnie na osiedlu. Ku mojemu zdziwieniu swoją przesyłkę odebrałem w… wypożyczalni filmów na płytach DVD ;-). Jeszcze większe zdziwienie wzbudził mały pakunek, który otrzymałem od pracownika wypożyczalni? poczty? ;-). Jeden chuj. Małe, kształtne, czarne pudełko nie pozostawiło wątpliwości. To przesyłka z Newcastle a w niej jakieś gówno to, co zwykle: jakaś wpinka, pismo przewodnie, które rzekomo sygnuje swoim nazwiskiem Siwy i jakieś bzdury typu karta SIM do chuj wie czego, skoro jestem w Polsce…

oficjalne pismo ze słodkim pierdzeniem ile to ja będę miał profitów z tej karty…

nawet Siwego w to wmieszali. Teraz nie dziwię się, że ta paczka to kupa gówna skoro Siwy się pod tym podpisuje

a to sama karta. Tym razem nawet ciekawy wzór nie to co rok temu – jakaś chujnia!

Wszystko cacy, tyle że jak już byłem w Newcastle w tym sezonie. Na memberze nie miałem zniżek, bo go jeszcze fizycznie nie miałem a jak już tam byliśmy to zapomniałem zabrać ze sobą potwierdzenia zakupu membera… Tak to jest jak klub wali w chuja i wysyła paczki 2 miesiące później… Być może Siwy po godzinach dorabia sobie przy wysyłaniu tych pseudo-paczek, bo inaczej tego nie można nazwać. Żaden szanujący się klub nie powinien czegoś takiego wysyłać do swoich kibiców. Z roku na rok te paczki robią się coraz bardziej żałosne, że już o zawrotnym tempie wysyłki tego gówna nie wspomnę… To tyle jeśli chodzi o moją przygodę z memberem w tym roku ;-)