wyjazd_2010

Zostały już niecałe 2 tygodnie do kolejnego wyjazdu do Newcastle oczywiście jeśli pogoda pozwoli na to ;-). Zatem trzeba wrócić do wspomnień o kolejnym wyjeździe, który miał miejsce w 2010 roku. Chodzi oczywiście o najliczniejszy wypad ekipy DW na mecze z Blackburn i Fulham. Mecze z najwyższej półki można by rzec ;-).  Jako pierwszy obejrzeliśmy mecz z Blackburn (10/11/2010) no i tyle można o nim napisać, że szybko dostaliśmy sztukę na 0-1 potem zasiedzieliśmy się w przerwie w barze i gol Karoliny obejrzeliśmy sobie na… ekranie pod trybuną ;-). Na koniec tego pasjonującego widowiska dobił nas Jason Roberts i mecz zakończył się zwycięstwem gości. Szkoda… Na drugi mecz szliśmy z przekonaniem, że gorzej już być nie może i Fulham (13/11/2010) pykniemy na luzie. Życie pokazało jednak, że zawsze może zjebać się bardziej ;-). Mecz bez historii, bez bramek, bez walki. Pogrom 0-0… Takie wyniki jak te dwa powodują, że cały czas jest sporo fanów, którzy nigdy nie widzieli zwycięstwa „Srok” w meczu na żywo… Ja na szczęście nie zaliczam się do nich. Poza meczami sam wyjazd bardzo udany. Dużo pozytywnych wrażeń, długie wieczory przy herbacie ;-). Wyjazd można podsumować jednym zdaniem: jak zawsze znakomity wypad musiał zostać zjebany przez kopaczy. Nic nowego ;-).