Udało się zatrzymać licznik kolejnych porażek na liczbie „8” i to jedyny pozytyw w naszej sytuacji… A nie, jest jeszcze jeden: mecz Hull-Burnley i porażka tych pierwszych. Pamiętacie kto najbardziej cieszył się, gdy spadaliśmy (oprócz parchów z Sunderlandu rzecz jasna…) ? Tak! To był właśnie Hull! Historia kołem się toczy i tym razem to my pokażemy dupę Hulljom, gdzie ich miejsce. Oby!
Newcastle – West Brom 1:1
ostatni rywal w walce o utrzymanie?
Do rozegrania pozostały:
37 kolejka
Tottenham-Hull
QPR-Newcastle
38 kolejka
Newcastle-West Ham
Hull-Manchester United
Patrząc (zupełnie obiektywnie, jak zawsze u mnie) na tabelę oraz mecze jakie pozostały to nie widzę możliwości, aby Newcastle spadło. Wiem, że brzmi to komicznie, skoro dosłownie przed momentem zdobyliśmy pierwszy punkcik od 9 meczów, ale no bez jaj… Jeśli Hull utrzyma się to nie wiem… Pójdę na pieszo do Częstochowy… O! ;-)