Mamy to na co czekaliśmy cały sezon. Wiem, że każdy liczył na powtórkę z ostatniej wizyty w Championship tj. pewny awans, wygranie ligi i rekord punktowy! Mamy awans i to się liczyło dla nas w tym sezonie. Każdy zdaje sobie sprawę, że takim składem skończymy jak Sundershit w tym sezonie… Niestety nie mamy obrony a granie na wrzutki – co pokazaliśmy pod koniec sezonu – też niewiele daje. To nie ta jakość, to nie gra na miarę Premier League. Jeśli chcemy o coś powalczyć i nie być przez pana Rudzkiego w skarbie kibica „Przeglądu Sportowego” skazywani na spadek, musimy zmienić skład a co za tym idzie również grę. Tyle narzekania w tym radosnym dniu, na więcej jeszcze przyjdzie czas. Tymczasem cieszmy się tym co jest, wygrzebaliśmy się z gówna, czas zagrać o coś więcej :-)
w szatni radość niczym w Kielcach po awansie do grupy mistrzowskiej ;-)
tak awans do Premier League widzi niejaka gazeta.pl … Cisse i Fabiański… Ja wiem jak potrafi strzelać Papiss… Szczególnie do „bramki” Chelsea… ;-)
Dnia 25.04. Anno domini 2017. Fragment z dziennika pokładowego: I oto nastąpił kres rozpaczliwego dryfowania ( kiblowania w Czampionsach) Srok po wirach i odmętach. Tratwa ratunkowa, pod wodzą bosmana Rafy z cudem ocalałymi rozbitkami na pokładzie powraca z wygnania :-) Właśnie obrała właściwy azymut i wpływa na spokojne wody. Niebawem dotrze na bezpieczny, suchy ląd ;-) Latem Ich tułaczka zamieni się w tryumfalny powrót do domu, do swoich :-) A pamięć o tym heroicznym wydarzeniu nie zniknie w mrokach przeszłości, lecz długim echem będzie wybrzmiewać ponad dachem SJP, niczym niekończący się hymn najwierniejszych kibiców. Sroki, witajcie w domu! Tu jest Wasze miejsce! – ale ono – pamiętajcie – do czegoś zobowiązuje…. :-)
obyśmy w przyszłym sezonie nie skończyli jak Titanic ;-P