Paulo Fonseca jest jednym z najpoważniejszych kandydatów na stanowisko menedżera Newcastle United. O zainteresowaniu klubu osobą Portugalczyka informuje ESPN.

Wiemy już na pewno, że przedostatni zespół w tabeli Premier League w niedzielnym meczu z Tottenhamem poprowadzi Steve Bruce, dla którego będzie to spotkanie numer 1000 na tym poziomie rozgrywkowym. Nie zmienia to jednak faktu, że cały czas trwają poszukiwania następcy angielskiego szkoleniowca.

Według ESPN na szczycie listy życzeń nowych włodarzy „Srok” ma się obecnie znajdować Paulo Fonseca. Do zmiany menedżera dojdzie zapewne już w przyszłym tygodniu, a Bruce dostanie od klubu odszkodowanie w wysokości ośmiu milionów euro. Konkurentami Portugalczyka do objęcia stanowiska są ponoć również bezrobotni obecnie Frank Lampard i Lucien Favre. Trudne do zrealizowania byłoby zatrudnienie w tym momencie Brendana Rodgersa, Stevena Gerrarda czy Roberto Martineza. Oni chcą kontynuować pracę w swoich obecnych miejscach zatrudnienia.

Fonseca oczekuje na propozycje od lata tego roku, kiedy to skończył mu się kontrakt z Romą. Do stolicy Włoch trafił Jose Mourinho, co było zresztą ogłoszone już wcześniej, a 48-latek szybko znalazł się w orbicie zainteresowań Tottenhamu. Do trafienia do Anglii już wtedy było naprawdę bardzo blisko, strony były dogadane, ale wszystko zmieniło się, gdy do północnego Londynu trafił Fabio Paratici. Fonseca potem odrzucił jeszcze propozycję z Atlanty United. Wcześniej, licząc na angaż w Spurs, odmówił Sassuolo i Fiorentinie.

Jeśli spełni w końcu swoje marzenie i trafi do Anglii, dostanie w Newcastle idealne warunki do budowy drużyny na własnych zasadach. Nowi włodarze „Srok” chcieliby, żeby następca Steve’a Bruce’a był już tym docelowym menedżerem na lata, kimś, kto będzie w stanie stworzyć nad rzeką Tyne liczącą się markę.

Tym kimś na pewno nie będzie Steve Bruce. – Rozegrałem w lidze 950 meczów, wygrałem wszystko, co można było wygrać w kraju, więc tu nie chodzi o mnie. Chodzi o to, aby klub szedł do przodu i, co ważniejsze, wygrał w niedzielę. Potrzebujemy zwycięstwa, aby awansować w tabeli. Wiem, że kibice pomogą drużynie, bo takiej atmosfery na St. James’ Park nie było od dawna. Zrobię wszystko, żeby pozostać na stanowisku, bo jaki inny menedżer nie chciałby być na moim miejscu? – pytał retorycznie 60-latek, które wspomniane sukcesu odnosił jeszcze jako piłkarz Manchesteru United.

źródło: https://transfery.info/aktualnosci/nowy-numer-jeden-na-liscie-kandydatow-do-przejecia-newcastle-united/156341