Skrót z takiego meczu musi wylądować na pamiątkę na stronie. 95 minuta na remis, 96 minuta – bramka na zwycięstwo. Można oszaleć. I takie Newcastle chcemy oglądać! (walczące do końca). Inna sprawa, że pan Gejl to powinien ze 3 bramki już mieć na koncie przed przerwą a tak to nerwówka i czekanie do 96 minuty ;-).
Pytanie teraz co takiego pasjonującego leciało na kanałach Eleven, że jedyny środowy mecz ligi Championship nie znalazł się w ramówce… Przecież lepiej puścić ósmą powtórkę meczu Palermo-Juventus a w weekend uraczyć nas potyczką typu: Burton-Derby. Zajebiście!
Na koniec z cyklu „znalezione w necie”. Ktoś ładnie sobie zagrał w 90 minucie meczu. Cytując klasyka: Jest tu jakiś cwaniak?! Nie? To dawaj Pan piątaka… No to dał piątaka… skurwesyn ;-)
I jeszcze skrót z meczu. Fajnie będzie do niego wrócić od czasu do czasu. Brakowało takich wygranych w wykonaniu „Srok”
Newcastle – Norwich 4:3 (Gayle 3, Gouffran)